Czy z niewidomym kotem musi być nudno? Poznajcie Donalda – niezwykłego kociego dżentelmena! Ma około 3 lat i choć nie widzi, radzi sobie doskonale, jak każdy inny kot! Biega, skacze, poluje na zabawki i z gracją eksploruje otoczenie. Czy życie z niewidomym kotem jest inne? Trochę tak – ale na pewno nie nudne! Donald korzysta ze wszystkich swoich zmysłów, błyskawicznie odnajduje się w nowym miejscu i ma w sobie mnóstwo kociej radości Nie widzi? To nic! Jego świat jest pełen przygód, miłości i kocich figli. Kto wie, może właśnie Ty dasz mu dom i przekonasz się, jak cudownym towarzyszem potrafi być? Czeka na dom w Pasłęku, województwo warmińsko-mazurskie (możliwa pomoc w transporcie). tel. 792 074 136

Kluska - przepiękna sunia o nietypowym umaszczeniu i jeszcze bardziej nietypowym charakterze. Historia Kluski w dużym skrócie: adopcja ze schroniska sierpień 2018, miała wówczas około pół roku. Pierwsze miesiące w nowym domu były „normalne” - szczenięce dojrzewanie. Po pewnym czasie pojawiły się cechy zaburzeń lękowych, początkowo o słabym nasileniu. Podjęto decyzję o konsultacji behawioralnej, która początkowo skutkowała, jednak z biegiem czasu zaczęły pojawiać się nowe problemy- lęk separacyjny, obrona zasobów etc. Wprowadzono leki, które również przez pewien czas zaczęły stabilizować sunie. Niestety z biegiem czasu problemy się nasilały, po wielokrotnych zmianach leków, konsultacji z kilkoma behawiorystami, wykorzystaniu wszystkich możliwości opiekunowie zmuszeni byli po 6 latach oddać Kluskę do hotelu z doświadczonym behawiorystą celem obserwacji. Kluska na tę chwilę przebywa w hotelu dla zwierząt w Łodzi. We wrześniu 2024 u suni zdiagnozowano dysplazję stawów biodrowych, ze znacznie nasilonymi zmianami zwyrodnieniowymi, Kluska rozpoczęła terapię Librellą. Poszukujemy domu stabilnego, bez dzieci, bez innych zwierząt, mile widziane osoby z doświadczeniem przy psach z zaburzeniami. Jest to sunia, z którą na pewno będzie trzeba dużo pracować. Obowiązuje procedura adopcyjna. Więcej informacji udzielimy telefonicznie pod numerem 793 595 835

Został sam, ostatni z rodzeństwa wciąż bez domu...Niedługo minie pierwszy rok od kiedy Alpro znalazł się w schronisku. Niestety nie miał tyle szczęścia co reszta i do dziś nikogo sobą nie zauroczył... Jak człowiek podchodzi do niego zbyt blisko to ucieka, jednak kiedy zacznie się go głaskać i zobaczy, że nic mu nie grozi to zaczyna mruczeć. Jest raczej nieśmiałym kotem, potrzebuje cierpliwego opiekuna, który da mu czas na oswojenie się. Nie jest agresywny, nie syczy, nie drapie, nie rzuca się. Potrzebuje miłości, a w domowym zaciszu z pewnością szybko się otworzy. Młody, około półtoraroczny. Jest wykastrowany, odrobaczony i zaszczepiony. Czeka na dom w Pasłęku, województwo warmińsko-mazurskie (możliwa pomoc w transporcie). tel. 792 074 136